Fotel z zagłówkiem do pracy przy komputerze – standard czy dodatek

Fotel z zagłówkiem do pracy przy komputerze – standard czy dodatek

Pracownicy, którzy pracują 8 godzin przy komputerze stacjonarnym, skarżą się na niewygodne fotele. Konkretnie chodzi im o brak podpórki na odcinek szyjny i w konsekwencji na bóle tego odcinka. Czy konieczne jest zapewnienie fotela z zagłówkiem?

Przepisy nie obligują pracodawcy do wyposażenia stanowiska pracy przy monitorze ekranowym w krzesło z zagłówkiem (podporą pod odcinek szyjny kręgosłupa). Organizując stanowiska pracy z komputerami stacjonarnymi, pracodawca musi kierować się minimalnymi wymaganiami bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ergonomii, jakie powinny spełniać stanowiska wyposażone w monitory ekranowe.

Wyposażenie stanowiska pracy oraz sposób rozmieszczenia elementów tego wyposażenia nie może powodować podczas pracy nadmiernego obciążenia układu mięśniowo – szkieletowego i (lub) wzroku oraz być źródłem zagrożeń dla pracownika.

Krzesło do pracy przy komputerze musi posiadać:

  • dostateczną stabilność, przez wyposażenie go w podstawę co najmniej pięciopodporową z kółkami jezdnymi,
  • wymiary oparcia i siedziska, zapewniające wygodną pozycję ciała i swobodę ruchów,
  • regulację wysokości siedziska w zakresie 400-500 mm, licząc od podłogi,
  • regulację wysokości oparcia oraz regulację pochylenia oparcia w zakresie: 5° do przodu i 30° do tyłu,
  • wyprofilowane płyty siedziska i oparcia odpowiednie do naturalnego wygięcia kręgosłupa i odcinka udowego kończyn dolnych,
  • możliwość obrotu wokół osi pionowej o 360°,
  • podłokietniki.

Ponadto mechanizmy regulacji wysokości siedziska i pochylenia oparcia powinny być łatwo dostępne i proste w obsłudze oraz tak usytuowane, aby regulację można było wykonać w pozycji siedzącej.

Należy zapewnić kąt obserwacji ekranu w zakresie 20-50° w dół (licząc od linii poziomej na wysokości oczu pracownika do linii poprowadzonej od jego oczu do środka ekranu), przy czym górna krawędź ekranu monitora nie powinna znajdować się powyżej oczu pracownika. Niewłaściwy kąt obserwacji ekranu monitora może bowiem przyczynić się do problemów zdrowotnych odcinka szyjnego kręgosłupa.

W celu sprawdzenia, czy zostały spełnione wszystkie wymogi w aspekcie organizacji stanowisk pracy, stanu elementów wyposażenia, obciążenia narządu wzroku i układu mięśniowo-szkieletowego pracowników, obciążenia czynnikami fizycznymi (w tym nieodpowiednim oświetleniem), proponuję przeprowadzenie oceny warunków pracy z monitorami ekranowymi.

Podstawa prawna:

  • 45 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy [tekst jedn.: Dz.U. z 2003 r. nr 169, poz. 1650 ze zm.],
  • 4, § 5, § 7 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 1 grudnia 1998 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe [Dz.U. nr 148, poz. 9731.

 

Halina Góralska

gł. specjalista ds. bhp, wykładowca przedmiotów zawodowych z zakresu bhp

Jednolity tekst rozporządzenia ws. NDSiN czynników szkodliwych dla zdrowia

Jednolity tekst rozporządzenia ws. NDSiN czynników szkodliwych dla zdrowia

7 lipca 2017 r. został opublikowany nowy jednolity tekst rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy (Dz.U. poz. 1348).

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej w obwieszczeniu z 7 czerwca 2017 r. ogłosił nowy jednolity tekst rozporządzenia z 6 czerwca 2014 r. w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy (Dz.U. poz. 817).

Nowy jednolity tekst rozporządzenia uwzględnienia zmiany wprowadzone:

  • rozporządzeniem ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z 27 czerwca 2016 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy (Dz.U. poz. 944);
  • rozporządzeniem ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z 27 czerwca 2016 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy (Dz.U. poz. 952) oraz zmiany wynikające z przepisów ogłoszonych przed dniem 7 czerwca 2017 r.

Podstawa prawna:

  • rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 6 czerwca 2014 r. w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy [tekst jedn.: OZ.U. z 2017 r. póź. 13481.
Czy odszkodowanie z tytułu choroby zawodowej po śmierci pracownika zawsze się należy?

Czy odszkodowanie z tytułu choroby zawodowej po śmierci pracownika zawsze się należy?

Członkowie rodziny osoby ubezpieczonej, która zmarła na skutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej, mają prawo do jednorazowego odszkodowania. Jeżeli jednak choroba zawodowa nie była co najmniej współprzyczyną śmierci pracownika, członkowie jego rodziny takiego odszkodowania nie otrzymają.

 

W sprawie rozpoznanej przez Sąd Najwyższy w wyroku z 5 lutego 2013 r., sygn. akt II UK 189/12, żona zmarłego górnika domagała się od ZUS przyznania odszkodowania w związku z chorobą zawodową męża, spowodowana pracą w pyle węglowym. Już za życia górnika lekarze rozpoznali u niego rozedmę płuc, a po jego śmierci państwowy powiatowy inspektor sanitarny rozpoznał u niego pylicę płuc. Jednak lekarz-orzecznik ZUS uznał, że nie ma związku pomiędzy śmiercią górnika a pylicą – stwierdzoną chorobą zawodową. W konsekwencji ww. orzeczenia ZUS odmówił wypłaty jednorazowego odszkodowania dla wdowy.

 

Związek między chorobą zawodową a śmiercią

Sprawa na skutek skargi żony zmarłego trafiła do rozpoznania do sądu. Sąd rejonowy uznał odwołanie żony górnika za bezzasadne i je oddalił. W uzasadnieniu wyroku sąd powołał się na opinię lekarza pulmonologa – wynikało z niej, że zmarły cierpiał na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, niewydolność oddechową. Ponadto biegły stwierdził, że u zmarłego rozpoznano pośmiertnie chorobę płuc, ale stwierdzona pośmiertnie pylica płuc nie mogła spowodować śmierci górnika i nie stanowiła ani przyczyny, ani współprzyczyny jego śmierci. Z opinii biegłego lekarza wynikało także, że przyczyną śmierci była niewydolność oddechowa spowodowana przewlekłą chorobą płuc, na którą górnik cierpiał za życia. W rezultacie sąd rejonowy oddalił odwołanie żony górnika, podkreślając, że może ona próbować uzyskać jednorazowe odszkodowanie z tytułu uznania za chorobę zawodową przewlekłego zapalenia płuc, na które cierpiał mąż za życia.

 

Wyrok sądu rejonowego utrzymał w mocy sąd okręgowy. Kobieta złożyła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego od wyroku sądu drugiej instancji. Sąd Najwyższy orzekł, że jeżeli pylica płuc – choroba zawodowa stwierdzona po śmierci górnika – nie stanowiła współprzyczyny jego śmierci, to wdowa po nim nie ma prawa do jednorazowej rekompensaty z tytułu śmierci członka rodziny na skutek choroby zawodowej. Sąd Najwyższy orzekł, że pylica płuc u zmarłego górnika nie była w stadium zaawansowanym, dlatego nie mogła stanowić ani przyczyny, ani współprzyczyny jego śmierci.

 

Kto ma prawo do jednorazowego odszkodowania

Jednorazowe odszkodowanie przysługuje osobie ubezpieczonej, która na skutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej doznała stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Odszkodowanie to przysługuje w wysokości 20% przeciętnego wynagrodzenia za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Jednorazowe odszkodowanie przysługuje także członkom rodziny ubezpieczonego, który zmarł wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej.

 

Jeżeli do jednorazowego odszkodowania uprawniony jest tylko jeden członek rodziny zmarłego ubezpieczonego lub rencisty, przysługuje ono w wysokości:

  • 18-krotnego przeciętnego wynagrodzenia, gdy uprawnionymi są małżonek lub dziecko;
  • 9-krotnego przeciętnego wynagrodzenia, gdy uprawniony jest inny członek rodziny.

Podstawa prawna:

art. 11-15 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych [tekst jedn.: Dz.U. z 2015 r. poz. 1242 ze zm.]

 

Aneta Mościcka

dziennikarz, prawnik,

specjalista w zakresie prawa pracy

 

Źródło: „BHP w firmie”  – Wydawnictwo Wiedza i Praktyka sp. z o o.

Czy śmierć nietrzeźwego pracownika korzystającego z firmowego transportu może być wypadkiem przy pracy

Czy śmierć nietrzeźwego pracownika korzystającego z firmowego transportu może być wypadkiem przy pracy

Śmierć pracownika korzystającego z firmowego transportu, zapewnianego przez pracodawcę celem dowozu pracowników do zakładu pracy, można uznać za wypadek przy pracy. Warunkiem jest jednak, aby skorzystanie przez pracownika z tego transportu było powiązane z obowiązkiem stawienia się w zakładzie pracy – orzekł Sąd Najwyższy wyroku z 6 marca 2014 r., sygn. akt I PK 198/13.

 

W sprawie rozpoznanej przez Sąd Najwyższy w wyroku z 6 marca 2014 r., sygn. akt I PK 198/13, powódka w pozwie domagała się uznania za wypadek przy pracy zdarzenia, w wyniku którego śmierć poniósł jej mążMąż powódki pracował w pozwanej spółce jako konserwator zieleni na podstawie umowy o pracę. 29 listopada 2007 r. wraz z trzema innymi pracownikami spółki został oddelegowany do pracy w jednej z miejscowości. Przewóz w obie strony organizował pracodawca. Około godziny 14.00 pracownicy zakończyli pracę, po czym mieli powrócić do bazy samochodem służbowym.W drodze powrotnej, w trakcie postoju pracownicy zakupili alkohol, który wszyscy pasażerowie pojazdu, w tym mąż powódki, spożywali w czasie jazdy. Mąż powódki siedział sam na tylnym siedzeniu samochodu, pozostali dwaj pasażerowie siedzieli z przodu, obok kierowcy.

W trakcie jazdy pomiędzy pasażerami wywiązała się sprzeczka, podczas której mąż powódki wybił szybę samochodu. Około godziny 17.15 mąż powódki z niewyjaśnionych przyczyn wypadł z poruszającego się auta na jezdnię i znalazł się pod kołami innego samochodu jadącego w tym samym kierunku. W wyniku tego zdarzenia mąż powódki poniósł śmierć na miejscu. Pracodawca sporządził kartę wypadku w drodze do pracy lub z pracy.

Sąd rejonowy

 

Powódka wystąpiła do pozwanej spółki z wnioskiem o uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy i zażądała sporządzenia przez pracodawcę protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn śmiertelnego wypadku przy pracy, jakiemu uległ jej mąż. Spółka odmówiła powódce. Sprawa trafiła do sądu rejonowego, który uznał zdarzenie za Wypadek przy pracy. Spółka odwołała się do sądu okręgowego od wyroku sądu pierwszej instancji.

Sąd okręgowy

 

Sąd okręgowy zmienił wyrok sądu rejonowego i oddalił pozew powódki. Sąd odwoławczy przyjął, że wypadek, któremu uległ mąż powódki, nie wydarzył się podczas lub w związku z wykonywaniem przez poszkodowanego pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych ani też podczas lub w związku z wykonywaniem przez niego czynności na rzecz pracodawcy nawet bez polecenia.  Spór sprowadzał się do oceny, czy zdarzenie powodujące śmierć pracownika nastąpiło w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy, a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. Zdaniem sądu okręgowego w omawianej sprawie przesłanki te nie zostały spełnione.

Wypadek przy pracy w drodze miedzy siedzibą a miejscem wykonywania pracy

 

Wypadkiem przy pracy jest tylko takie zdarzenie, które zaistniało w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. To zaś oznacza, że pracownik powinien w trakcie zdarzenia przemieszczać się między siedzibą pracodawcy a miejscem, w którym będzie wykonywał pracę (lub odwrotnie – z miejsca wykonywania pracy do siedziby pracodawcy).

Nie chodzi tu jednak o przypadkowe przemieszczanie się pracownika między tymi dwoma miejscami, lecz tylko o takie przemieszczanie się, które pozostaje w ścisłym związku z pracą. W ocenie sądu okręgowego przemieszczanie się pracownika z miejscowości, gdzie faktycznie wykonywał obowiązki służbowe, do bazy w innej miejscowości nie wyczerpuje znamion wypadku przy pracy, bo nie miało związku z pracą. Sąd uznał, że skoro pracownik po zakończeniu pracy sam wprowadził się w stan nietrzeźwości, to nie sposób przyjąć, by pozostawał w gotowości do pracy.

Żona zmarłego pracownika złożyła skargę na powyższy wyrok do Sądu Najwyższego. Podkreśliła w niej, że śmierć męża była następstwem wypadku przy pracy, bo doszło do niej w trakcie powrotu pracownika do siedziby pracodawcy, po wykonaniu zleconej pracy, kiedy to poszkodowany pracownik pozostawał w dyspozycji pracodawcy.

Sąd Najwyższy

 

Sąd Najwyższy uchylił wyrok sądu okręgowego i przekazał temu sądowi sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu wyroku sąd wskazał, że wprawienie się pracownika w stan nietrzeźwości w czasie odbywania drogi z miejsca wykonywania obowiązków wynikających ze stosunku pracy do siedziby pracodawcy środkiem lokomocji należącym do pracodawcy i kierowanym przez innego pracownika nie wyłącza pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 3 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz.U. z 2015 r., poz. 1242 ze zm.).

Pracownik musi być jednak gotowy (zdolny) do wykonywania czynności związanych z przejazdem (drogą) oraz czynności, które ma wykonać w siedzibie pracodawcy. Przede wszystkim musi być w tym czasie zdolny do wykonywania poleceń dotyczących przejazdu wydawanych przez osoby działające w imieniu pracodawcy. Znaczny stan nietrzeźwości może bowiem oznaczać całkowite zerwanie normatywnego związku zdarzenia z pracą, a w tym przypadku z drogą z miejsca świadczenia pracy do siedziby pracodawcy.

W ocenie Sądu Najwyższego sąd okręgowy nie wyjaśnił dostatecznie, że mąż powódki nie pozostawał w chwili zdarzenia w dyspozycji pracodawcy. Należało ustalić przede wszystkim, czy docelowym miejscem podróży pracowników w drodze powrotnej po zakończeniu świadczenia pracy była rzeczywiście baza (siedziba) pracodawcy, czy też celem tej podróży była tylko ta miejscowość, w której są miejsca zamieszkania pracowników.

Następnie należało ustalić, czy po przyjeździe do bazy pracownicy mieli obowiązek do wykonania określonych czynności pracowniczych (np. zdania sprzętu, rozliczenia się z zadań). Potrzebne było również bardziej konkretne ustalenie przebiegu zdarzeń w czasie drogi powrotnej (dlaczego i w jaki sposób poszkodowany wybił szybę samochodu oraz w jaki sposób wypadł z samochodu), a także stopnia nietrzeźwości poszkodowanego, w celu oceny, czy po przyjeździe do bazy byłby w stanie wykonywać jakiekolwiek czynności pracownicze oraz czy w ogóle był w stanie w czasie jazdy reagować na polecenia dotyczące podróży.

 

Aneta Mościcka

dziennikarz, prawnik,

specjalista w zakresie prawa pracy

Źródło: „BHP w firmie”  – Wydawnictwo Wiedza i Praktyka sp. z o o.

ZUS nie będzie karał za niezłożeni informacji ZUS IWA

ZUS nie będzie karał za niezłożeni informacji ZUS IWA

ZUS nie ukarze już płatnika składek na ubezpieczenie wypadkowe podniesieniem o 150% stopy procentowej składki na ubezpieczenie wypadkowe, jeżeli ten zreflektuje się, dopełni ciążącego na nim obowiązku i złoży informację ZUS IWA lub korektę danych do niej w terminie 14 dni od otrzymania wezwania z ZUS.

Taka zmiana ma zlikwidować rozbieżności interpretacyjne między ZUS a sądami.

Dotychczas obowiązujące przepisy dawały ZUS-owi prawo ustalenia stopy procentowej składki na ubezpieczenie wypadkowe na cały rok składkowy w wysokości 150% stopy procentowej składki, jeżeli płatnik składek:

  • nie przekaże danych lub
  • przekaże nieprawdziwe dane na dokumencie ZUA IWA, co spowoduje zaniżenie stopy procentowej składki na ubezpieczenie wypadkowe.

Dotychczas w takiej samej sytuacji znajdowali się płatnicy składek samodzielnie ustalających stopę procentową składki, niezobowiązani do składania ZUS IWA za dany rok, którzy nieprawidłowo ustalili liczbę ubezpieczonych lub grupę działalności.

Różnorodne interpretacje ZUS i sądów

Dotychczas ZUS dokonywał podwyższenia stopy procentowej składki we wszystkich przypadkach, w których jej wysokość została ustalona w wysokości niższej niż obowiązująca albo gdy płatnik zobowiązany do samodzielnego ustalania jej wysokości wykazywał ją w zaniżonej wysokości w składanej przez siebie deklaracji rozliczeniowej. Taka była interpretacja ZUS. Natomiast inaczej do tych przepisów odnosiły się sądy, które jednak w swoich wyrokach nie były spójne.

„Zastosowanie przez ZUS sankcji jest możliwe wyłącznie pod warunkiem ustalenia, iż nastąpiło przekazanie nieprawdziwych danych, a płatnik nie ponosi odpowiedzialności za nienależyte wykonanie obowiązków, a więc nie ponosi winy za nieprzekazanie lub przekazanie nieprawdziwych danych, gdy nastąpi to z przyczyn niezależnych od płatnika.

Natomiast zachowanie należytej staranności miałoby wyłączać możliwość zastosowania sankcji w postaci podwyższenia stopy procentowej” (wyrok SN z 6 sierpnia 2013 r., sygn. akt II UK 431/12, wyrok SN z 14 lutego 2013 r., sygn. akt III UK 53/12, wyrok SN z 6 września 2012 r., sygn. akt II UK 39/12, wyrok SN z 21 lutego 2012 r., sygn. akt I UK 207/11, wyrok SN z 16 czerwca 2011 r., sygn. akt I UK 15/11; postanowienie SN z 4 lutego 2011 r., sygn. akt II UZP 1/11).

Jednak ZUS nie zgadzał się z taką interpretacją przepisów i nie badał przyczyn przekazania przez płatnika nieprawidłowych danych. W ocenie ZUS obowiązek badania zawinienia płatnika nie wynika z przepisów ustawy.

WAŻNE

Ustawodawca postanowił w końcu rozwiać wątpliwości co do interpretacji przepisów i nieco Złagodzić przepisy.

Dotychczasowy stan prawny powodował, że:

  • nawet jeżeli płatnik składek źle wyliczył wysokości stopy choćby w jednym miesiącu w roku i zaniżył ją, to ZUS wydawał decyzje o ustaleniu składki w wysokości 150% stopy procentowej składki na cały rok składkowy,
  • ustalenia stopy w podwyższonej wysokości ZUS dokonuje, nawet jeśli płatnik niezwłocznie po wezwaniu skoryguje dokumenty rozliczeniowe, zasadniczy jest tu bowiem sam fakt wystąpienia zaniżenia.

Nowelizacja przepisów uwzględnia, że płatnik to tylko człowiek i może się pomylić lub coś przeoczyć – każdy zasługuje na drugą szansę. Po nowelizacji przepisów ustawą z 16 grudnia 2016 r. o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego przedsiębiorców (Dz.U. z 2016 r. poz. 2255) następuje zmiana art. 34 ust.1, 2 i 3 i dodanie art. 34a w ustawie z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1242 ze zm.).

W myśl nowych przepisów ZUS, w drodze decyzji, ustali stopę procentową składki na ubezpieczenie wypadkowe na cały rok składkowy w wysokości 150% stopy procentowej ustalonej na podstawie prawidłowych danych, jeżeli płatnik składek nie przekaże:

  • informacji do ustalenia składki na ubezpieczenie wypadkowe na druku ZUS-IWA albo .
  • korekty tej informacji

w terminie 14 dni od otrzymania wezwania Zakładu.

Ponadto dotyczy to sytuacji, jeżeli stopa procentowa ustalona na podstawie nieprawidłowych danych przekazanych przez płatnika składek lub wykazywana przez płatnika składek w dokumentach rozliczeniowych była zaniżona w stosunku do ustalonej na podstawie prawidłowych danych.

WAŻNE

Jeżeli stopa procentowa ustalona na podstawie nieprawidłowych danych przekazanych przez płatnika składek była zawyżona w stosunku do ustalonej na podstawie prawidłowych danych, ZUS również nie będzie miał podstawy do obciążenia płatnika podwyższoną stopą procentową składki na ubezpieczenie wypadkowe. Jednak w tym przypadku – zawyżenia wysokości stopy procentowej składki na ubezpieczenie wypadkowe – płatnik musi złożyć dokumenty rozliczeniowe korygujące.

Również w przypadku płatnika składek samodzielnie ustalającego stopę procentową składki ZUS ustali, w drodze decyzji, stopę procentową składki na ubezpieczenie wypadkowe na cały rok składkowy w wysokości 150% stopy procentowej, jeżeli:

  • w danym roku składkowym wykazywał on w dokumentach rozliczeniowych zaniżoną stopę procentową i
  • nie złożył dokumentów rozliczeniowych korygujących w terminie 14 dni od otrzymania wezwania Zakładu.

Celem zmian jest wprowadzenie przepisu nierodzącego tak znacznych rozbieżności interpretacyjnych oraz podwyższania stopy w tych przypadkach, gdy płatnik mimo wezwania uchyla się od złożenia informacji ZUS IWA lub korygujących dokumentów rozliczeniowych.

Miejmy nadzieję, że wprowadzane od l kwietnia 2017 r. zmiany w przepisach, dające szansę płatnikowi na dopełnienie np. przeoczonego obowiązku czy dokonanie korekty, spowodują zmniejszenie liczby decyzji ZUS o podwyższeniu stopy procentowej składki na ubezpieczenie wypadkowe.

Kinga Grodzicka-Lisek / prawnik specjalizujący w prawie pracy i bhp

Źródło: „BHP w firmie”  – Wydawnictwo Wiedza i Praktyka sp. z o o.